poniedziałek, 25 marca 2013

Zajecia dodatkowe

Ola lubi wszelkie nowości i ma wiele pomysłów jak spędzać wolny czas. Kiedyś dawno temu marzyła o balecie. Marzyła jeden rok, marzyła drugi i w końcu znalazłam zajęcia baletowe i kiedy utworzyła się mlodsza grupa dziewczę zaczęło ćwiczyć ten wymarzony, jedyny, fantastyczny balet. Pierwsze kilka lekcji zapał był wielki, potem malał, po zakupieniu stroju znowu wzrósł i tak tak sobie falowal. Ostatnio jednak przed każdym wyjściem na zajęcia narzekała, ze już nie chce chodzić. Ja jednak mówił am, ze jak się cos zaczęło to trzeba być wytrwałym i do końca roku szkolnego dochodzić będzie. Dziś jednak rozmawialiśmy z Jarkiem i stwierdzilismy, ze można zrezygnować, tym bardziej, że trzeba się sporo nagimnastykowac, żeby panna na zajęciach być mogła. Kiedy wróciła ze szkoły powiedzielismy, że rezygnujemy z zajęć. Pierwszą reakcją była radość. Potem jednak wróciła do tematu i powiedziałam, ze dobrze, ze nowego stroju nie kupiłam, bo bym pieniądze niepotrzebnie wydała. No i co? Dziewczę zdanie zmieniło, ona chce chodzić na balet, tylko strój mam kupić. Hahaha, nie ma tak dobrze. Umowilysmy się, że jak do wakacji nie będzie narzekania i  nadal będzie chciała ćwiczyć to stroj , biały koniecznie, po wakacjach kupimy. I jeszcze systematycznego basenu na dodatek sobie zażyczyła.
No i lipa - matka wolnego mieć nie będzie;)
A dzisiaj Ola była pierwszy raz na kołku przyrodniczym w szkole i wróciła szczęśliwa i rozentuzjazmowana, bo takie fajne to kółko, a jej grupa quizz wygrała.
Czasami nadążyć nie mogę, nie wiem jaki drobiazg spowoduje zmianę zdania, bo zapał na poczatku zawsze jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz