piątek, 22 marca 2013

kolejny krok ku dorosłości

Olusia staje się coraz dojrzalsza dziewczynką. Ostatnio osiągnęła kolejny etap, a mianowicie zaczela utrzymywac porzadek w swoim pokoju, na bieżąco odklada używane rzeczy na miejsce i cieszy się z osiągniętego efektu. Niewątpliwie spore znaczenie miało entuzjastyczne pochwalenie jej przeze mnie kiedy pierwszy raz naprawdę ładnie posprzatala. Twierdzi, ze jej pokój jest najczystszym miejscem w domu i muszę pokornie przyznać, ze ma rację, bo nieład nam się wkradł. Jego głównym twórcą jest Michaś, który działa z prędkością odrzutowca, wszystko go interesuje, wiec opróżnia szuflady, a do posprzatania zapału mu nie wystarcza. Ja natomiast nie jestem w stanie być wszędzie na raz i wszystkiego pilnować. Dodatkowo dom wymaga generalnych porządków, ze o odmalowaniu wysmarowanych ścian nie wspomne. A wracając do tematu głównego to panienka nasza poszła nawet krok dalej i zaczęła dostrzegać bałagan u Michasia i twierdzi, że nie mogłaby żyć wśród porozrzucanych zabawek. Szkoda tylko, ze nie wpadła jeszcze na pomysł, żeby posprzatac i u brata. Może powinnam ją trochę ukierunkować?:-) Wczoraj rozdzielała funkcje poszczególnym domownikom na sobotnie porządki, ale nie dotarlismy do jej zadania, może zamierza spocząć na laurach i jutro odpoczywać, w końcu porządek u siebie ma:-) Mam nadzieję, że to umiłowanie ładu nie jest chwilowym epizodem, a trwała zmianą.

2 komentarze:

  1. żeby moja Ala tez była taka czyściocha...;) z Synem może być gorzej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szansa na dziecko - czysciocha zawsze jest, nawet chlopca:) chociaż mój narazie ma rączki zmyslniejsze do robienia bałaganu:-)

      Usuń