czwartek, 3 stycznia 2013

Na drugim końcu tęczy

Ostatnio Oleńka zapytała, czy na drugim końcu tęczy jest ukryty garnek ze skarbem.
Zaskakuje mnie ciągle taka dziecięca naiwność i wiara w bajki:)
Nasza panna mając 7 lat nadal wierzy w Św.Mikołaja. Co prawda tata musiał użyć pewnego fortelu: i gdy przed wieczerzą wigilijną dziewczę się kąpało, otworzył drzwi balkonowe i zostawił na tarasie ślady małych butów elfa, oczywiście w tym czasie pojawiły się też prezenty pod choinką. Oleńka ufnie i entuzjastycznie zareagowała na zastany obrazek, zaskoczenie wywołał jedynie fakt, że nie było śladu sań i renifera, ale wyjaśniliśmy jej, że widocznie  sanie unosiły się lekko w powietrzu i elf z prezentami wyskoczył.
Szkoda mi jej trochę wtajemniczać, pamiętam że ja sama rozpoznałam Mikołaja po butach i to było ciężkie doświadczenie, w kolejnym roku nadal jednak wypatrywałam i w głębi duszy wierzyłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz