czwartek, 27 stycznia 2011

współpraca

Wczesnym rankiem dnia dzisiejszego w łóżku moim i męża mego nieobecnego zebrało się całe domowe towarzystwo. Tylko kota nie było, chociaż na pewno chciał być, bo w zamknięciu się o to głośno domagał. Ja zaszywałam dziury w rajstopach Oleńki (wydłubane palcami na udzie:/) a ona w tym czasie bawiła się z bratem. Kiedy poczuła nieprzyjemny zapach z pieluszki, postanowiła sprawdzić na własne oczy co też ten zapach generuje. Zaczęła więc ruchliwego małego rozbierać i kiedy Michaś bardzo mocno zaczął machać odnóżami z radości, że pozbywa się kolejnych części garderoby słyszę Olcię mówiącą z wielkim zaaferowaniem:
Michaś współpracuj ze mną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz