czwartek, 18 kwietnia 2013

Moi słowotwórcy:)

Olusia rankiem ubierała się do szkoły. Z daleka wypatrzyłam czarne drobinki na jej skarpetach, więc zapytałam co to jest, a ona przypatrzywszy się skarpetom odpowiedziała:
-prochy.
O paprochy oczywiście chodziło:)

Michaś ostatnio wszystkich zapewnia o swoich gorących uczuciach, najwięcej jednak tych słodziakowych wyznań trafia do mnie. I tak po wielokroć słyszę:
Mamo kocham Ciebie na świecie! Co w tłumaczeniu brzmi: Mamo kocham Cię najbardziej na świecie.

Michaś wszedł na kolejny poziom zachwytów i ostatnio na wiadomość, że skończyłam odkurzać, usłyszałam:
Super! Cudownie!

Dziś Michaś chciał poczęstować Tymusia lizakiem. Na szczęście najpierw zapytał mnie o pozwolenie. Tłumaczyłam mu, że Tymuś jest malutki i nie może jeść lizaków. Michaś przyjrzał mu się uważnie i stwierdził, że Tymuś duży jest, ale lizka mu już nie proponował.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz